fundacja rodzinna – może warto zawalczyć?

Majątek nie musi dzielić członków rodziny. Może ich łączyć. Może być przedmiotem pomnażania i utrzymania członków rodziny w różnych momentach cyklu życiowego, zgodnie z przyjętymi zasadami.Polskie prawo niestety nie oferuje narzędzi umożliwiających skuteczne i biznesowo efektywne utrzymywanie poprzez pokolenia majątku i biznesu w rodzinie jako pewnej wspólnocie nie tylko więzi rodzinnych ale przede wszystkim długofalowej  wspólnoty interesów.

Nasze prawo nastawione jest na działanie w konflikcie – obronę jednych przed drugimi. W innych krajach trafia się i inne – istnieją regulacje prawne, które zmieniają istotę stosunku prawnego między członkami rodziny a jej majątkiem (firmą). Nastawione są one na objęcie ochroną czy opieką zainteresowanych członków rodziny i zachowanie jedności a nie na obronę i egzekucję praw potencjalnie skonfliktowanych stron. Doświadczenia z innych systemów prawnych (np. Austria) zainspirowały mnie do zaproponowania rozpoczęci dyskusji nad sensem i szansami stworzenia nowej instytucji w polskim systemie prawnym – fundacji rodzinnej.

To na razie w Polsce niemożliwe, żeby fundacja mogłaby być powołana dla prywatnych celów fundatorów – np. w celu zachowania niepodzielności biznesu i zarządzania nim w określony sposób przez kolejne pokolenia. Obecnie fundacja może być ustanowiona wyłącznie dla „pożytku publicznego”. Ograniczenie kręgu beneficjentów do kręgu rodziny jest niemożliwe. Oczywiście, ustawodawcy chodzi o „uszczelnienie” systemu podatkowego. Trudno nie przyznać racji, ale…..:

  1. należy opodatkowywać konsumpcję a nie inwestycje,
  2. trzeba promować współdziałanie między pokoleniami i zachowywanie więzi między oddalającymi się gałęziami rodziny,
  3. warto promować rodziny twórcze i przedsiębiorcze  oraz uwzględniać ich cykle życia a także  promować wzrost kapitału ludzkiego rodziny (ilość i jakość),
  4. najbogatsze rodziny i tak zawsze znajdą sposób na optymalizację podatkową za granicą, co może prowadzić do takich ryzyk jak ostatnie „przygody” na Cyprze,
  5. trzeba zatem stabilizować i uatrakcyjniać polski system prawny – trzeba więc starać się go zmieniać na bardziej przyjazny.

To nie jest jeszcze pełna lista argumentów… Myślę, że warto spróbować  podjąć kroki skierowane na zmiany legislacyjne i powołanie nowej instytucji  w systemie prawnym, czyli Fundacji Rodzinnej, jako polskiego instrumentu wspomagania biznesu rodzinnego i zmniejszania ryzyk procesu sukcesyjnego.

Mój projekt zakłada, że celem zmian w ustawodawstwie są m.in.:

  1. możliwość tworzenia prywatnej fundacji rodzinnej jako odrębnego bytu prawnego,
  2. zachowanie i pomnażanie majątku fundatorów, będących w zamyśle jedną rodziną, dla zapewnienia jego integralności i zabezpieczenia dobrobytu uprawnionych przez nich osób ((z czasem stającym się bardziej rodem),
  3. stworzenie warunków ku temu, aby majątek wniesiony do prywatnej fundacji rodzinnej nie był dzielony przez kolejne pokolenia rodziny oraz nie mógł być przejęty przez osoby trzecie,
  4. aby opodatkowana była konsumpcja (alimentacja), a nie reinwestycje.
  5. podatki spadkowe, podwójne opodatkowanie dochodu mają być zastąpione podatkiem od korzystania z majątku fundacji na cele osobiste osób uprawnionych – członków rodziny.

Nim jednak pojawi się formalna inicjatywa ustawodawcza opracowana w języku artykułów i paragrafów, to wcześniej powinna odbyć się debata w środowisku firm rodzinnych nad celami takiej regulacji, aby służyła ona jak najlepiej polskim rodzinom biznesowym – tak dziś, jak i w perspektywie kolejnych pokoleń. Być może Stowarzyszenie Inicjatywa Firm Rodzinnych stanie się takim forum, zbierającym opinie polskich rodzin biznesowych i uruchamiającym proces tworzenia projektu nowej legislacji, którą będzie można przedstawić środowisku przedsiębiorców, społeczeństwu, decydentom politycznym oraz mediom.

Nikt nie jest doskonały, dlatego zachęcam do otwartego komentowania mojej propozycji za pomocą poniższego narzędzia. Mocna ale dobrze uargumentowana krytyka jest mile widziana.

Zobacz również