Polskie biznesy rodzinne są wreszcie zauważane przez naszych polityków. Pani Premier Beata Szydło rozpoczęła swoją ostatnią prostą kampanii parlamentarnej, a potem studniówkę w rodzinnych piekarniach grzejąc się faktycznie i w przenośni przy piecu chlebowym. Tym samym chcąc nie chcąc zajadając się rodzinnym chlebem utrwaliła stereotypy, że firmy rodzinne to ciepłe miejsca gdzieś na prowincji robiące proste towary tradycyjnymi metodami. Nie ona jedna garnie się do ciepła firm rodzinnych. Jej poprzednicy też się napawali zapachem świeżego chleba.
Ten obraz jest może miły dla PR ale nie odpowiada wcale prawdzie. Przyszłość firm rodzinnych to postęp, innowacje, ekspansja a nie skansen. Obawiam się, że mimo tych przyjaznych gestów nadchodzą niełatwe czasy dla nas – rodzin przedsiębiorców. To nie zagraniczne banki i sieci handlowe, nie państwowe stocznie czy kopalnie, ale polski biznes rodzinny ma sfinansować plany rządowe. Pora aby przedsiębiorcy rodzinni dostrzegli to i wzmacniali swoje firmy. Bo są one dojnymi krowami.
Dojne krowy powinny przestać milczeć i patrzeć ze strachem na świat. Mają siłę, tylko muszą wpierw ryknąć!
Pora zatem, żeby zacząć ryczeć! Chciałbym w tym pomóc kandydując do Zarządu stowarzyszenia Inicjatywa Firm Rodzinnych nowej kadencji.
Głos
Jesteśmy dojnymi krowami dla władz – nasze podatki i majątki są w Polsce. Chcemy żyć uczciwie i tego samego chcemy dla naszych potomnych! Jeśli nasz kraj docenia to, co robimy, to oczekujemy stworzenia warunków prowadzenia biznesu nie gorszych niż w krajach konkurujących z nami. Bo nasz kraj i nasze firmy funkcjonują w globalnej gospodarce i choć skutki tego zjawiska można ograniczać, to nie można go uniknąć. Mamy prawo oczekiwać od władz uczciwego i efektywnego wykorzystywania owoców naszej pracy ku pożytkowi wspólnemu. Nie możemy bać się władz. Jeśli władza postępuje bezprawnie, nie powinniśmy być bierni i cisi. Dojna krowa musi ryczeć głośno!
Stowarzyszenie powinno być głosem przedsiębiorców rodzinnych. To firmy rodzinne są dumą polskiej gospodarki. Ich rola rośnie. Ich trwanie i rozwój muszą być odporne na koniunktury polityczne. Pomyślność naszych rodzin i firm tworzy się w dłuższych cyklach niż wyborcze. Bo to nie tylko nasza osobista sprawa, ale także los naszych pracowników, sąsiadów, współobywateli. Nie tylko dziś, ale i w perspektywie pokoleń.
Dlatego powinniśmy jako środowisko wypracować agendę podstawowych spraw, które stanowią istotę rozwoju naszych firm i rodzin. Następnie powinniśmy zacząć zajmować stanowisko w tych sprawach w sposób oparty na zasadach:
- otwartości,
- dobra wspólnego,
- przewidywania długookresowych skutków,
- szukania sojuszników a nie wrogów.
Media będące w posiadaniu IFR powinny aktywnie, interesująco i dynamicznie tworzyć pozytywny klimat wokół przedsiębiorczości rodzinnej i stanowić ważny głos naszego środowiska w debacie publicznej.
Inicjatywa
Kluczowym członem w nazwie Stowarzyszenia powinno być słowo INICJATYWA – bo przedsiębiorcy to ludzie inicjatywy. Wtedy będą podmiotami, a nie przedmiotami. Stowarzyszenie powinno być zatem platformą działań dla aktywistów, którzy mają pomysł na działanie na rzecz wzmacniania środowiska firm rodzinnych. Renoma i autorytet, doświadczenie oraz infrastruktura organizacyjna i medialna Stowarzyszenia powinny umożliwiać działanie inicjatorom wiarygodnych projektów spójnych z celami IFR.
Z głowy na nogi
Kolejnym elementem wizji jest budowanie środowiska, wspólnoty. Tworzą się one we wspólnym działaniu. Najlepiej na szczeblu Oddziałów. To one powinny być oczkiem w głowie nowego Zarządu. Tam powinny być realizowane podstawowe działania. Zarząd powinien przy pomocy mediów oraz wsparcia merytorycznego stwarzać warunki do działania Oddziałów. Promować ich osiągnięcia i stanowić pas transmisyjny między środowiskami lokalnymi a partnerami społecznymi na szczeblu ogólnokrajowym i międzynarodowym.
Kompetencja
Stowarzyszenie posiada unikalne doświadczenie w zakresie tworzenia wsparcia dla firm rodzinnych. Te kompetencje mogą i powinny być proponowane wszystkim organizacjom przedsiębiorców oraz instytucjom, które szukają wdrożenia gotowych narzędzi wsparcia przedsiębiorczości rodzinnej.
Aby to się mogło stać, Stowarzyszenie powinno integrować wiedzę i idee związane z przedsiębiorczością rodzinną. Powinno wypracować sobie markę, aby dla każdego być pierwszym i niekwestionowanym wyborem w zakresie wiedzy o firmach rodzinnych.
Sprawne biuro i struktury organizacyjne, z zapewnionym odpowiednim finansowaniem do planowanych zadań powinny służyć podnoszeniu poziomu kompetencji i ich przekazywaniu dla dobra przedsiębiorców rodzinnych.
Współpraca
IFR nie działa w próżni. Nie wszyscy przedsiębiorcy rodzinni będą członkami Stowarzyszenia, bo chociażby są aktywni w innych organizacjach. IFR ma jednak unikalne kompetencje a inne organizacje mają również swoje unikalne atuty. Nasze Stowarzyszenie powinno aktywnie szukać partnerów do realizacji wspólnych przedsięwzięć, łącząc potencjały i kompetencje w celu uzyskania efektów synergii.
Czym chciałbym się konkretnie zająć jako członek zarządu (tematy, projekty)?
Chciałbym zająć się realizacją konkretnych projektów tworzących pozytywny wizerunek i podnoszący rangę przedsiębiorczości rodzinnej oraz projektów podnoszących trwałość naszych firm poprzez stwarzanie okazji zwiększenia kompetencji członków naszych rodzin w zakresie zarządzania sprawami firm i rodzin. Proponowane tematy/projekty:
- podnoszenie konkurencyjności firm rodzinnych poprzez tworzenie grup zakupowych,
- stworzenie zaplecza eksperckiego dla Stowarzyszenia, dającego możliwość kompetentnego zajmowania ugruntowanego wiedzą i wartościami własnego stanowiska IFR w imieniu środowiska firm rodzinnych podczas debaty publicznej,
- dostarczenie wsparcia merytorycznego dla struktur lokalnych IFR,
- budowanie Koalicji Firm Rodzinnych – czyli koalicji organizacji przedsiębiorców, których członkami są firmy rodzinne lub ich właściciele
- okrągły stół polityków z debatą na temat przedsiębiorczości rodzinnej – format cyklicznych spotkań próbujący zintegrować obecnie spolaryzowany świat polityki z potrzebami biznesu rodzinnego.
Z czego jestem dumny w minionej kadencji?
Skupiałem się na budowaniu pozycji Stowarzyszenia jako lidera środowiska firm rodzinnych. Inicjowałem i zorganizowałem szereg działań służących kształtowaniu wizerunku przedsiębiorczości rodzinnej jako coraz bardziej istotnego i dynamicznego elementu decydującego o krajobrazie gospodarczym i społecznym kraju. Były to m.in.:
- Dzień Firm Rodzinnych na Giełdzie,
- organizacja przyjazdu studyjnego niemieckich przedsiębiorców rodzinnych,
- wizyty w niemieckim stowarzyszeniu firm rodzinnych,
- organizacja debaty na Europejskim Kongresie Finansowym nt. wsparcia przez rynek finansowy procesów sukcesji,
- prowadzenie projektu wspomagającego przedsiębiorstwa rodzinne na Ukrainie z funduszy MSZ w ramach programu Polska Pomoc,
Powyższe działania przyniosły Stowarzyszeniu oprócz renomy aktywnego partnera dla biznesu i władz także kilkadziesiąt tysięcy złotych dochodów, które spożytkowane mogły być na działalność statutową.
Współuczestniczyłem w roli Koordynatora Organizacyjnego w przeprowadzeniu największego w historii IFR zjazdu firm rodzinnych u-Rodziny 2014 w Warszawie. Miał on największą liczbę uczestników, największy budżet oraz gości z zagranicy. Szczególnie dumny jestem z tego, że sukces ten powstał z pomocą kilkudziesięciu wolontariuszy z mazowieckich firm rodzinnych. Należy im się wdzięczność!
Oprócz działalności organizacyjnej opublikowałem kilkadziesiąt artykułów na temat przedsiębiorczości rodzinnej i sukcesji oraz wygłosiłem wiele wykładów w Polsce i za granicą na ten temat.
Opublikowałem dwie książki na temat biznesu rodzinnego, z czego „Sukcesja w rodzinie biznesowej. Spojrzenie praktyczne” otrzymała nagrodę ECONOMICUS od Narodowego Banku Polskiego i Dziennika Gazety Prawnej jako najlepszy poradnik biznesowy.
MYŚLĘ WIĘC, ŻE SIĘ NADAM!