problem z rodziną – problem z transakcją

Ostatnio, przy różnych okazjach rozmawiałem z osobami uczestniczącymi w przygotowaniach do transakcji sprzedaży firm rodzinnych. Byli to doradcy, prawnicy i inwestorzy. Czasami nie ma rady – rodzina nie jest w stanie sama rozwijać biznesu. Nie zawsze oznacza to poddanie się. To może dla rodziny być wykorzystanie jedynej okazji – pojawienie się odpowiedniego partnera, napotkanie niepokonalnej bariery rynkowej, chęć inwestycji w inną branżę. Może to także być realizacja planu sukcesji(tzw. Plan B). Rysująca się na horyzoncie transakcja może być jednak zastopowana ponieważ część rodziny może czuć różne obawy z nią związane. Czasami przed transakcją powstrzymuje groźba rozpadu rodziny, która dotychczas spajana była wspólnym celem – firmą rodzinną. Rodzinie konieczna jest wtedy często pomoc doradcy.

Podstawową obawą może być ryzyko, że środki pozyskane z transakcji mogą być potraktowane jak łup. Przez wiele lat członkowie rodziny mogli odmawiać sobie wielu rzeczy, a obok wszelkie ich środki i energię pochłaniała firma rodzinna. Wreszcie będzie można spełnić wszelkie marzenia! Wreszcie będzie wolność! Starsze pokolenie może nie mieć zaufania do młodszego, czy potrafi wykorzystać prawidłowo środki uzyskane z wyrzeczeń i pomysłowości starszych.

Następnym ryzykiem jest obawa przed dezintegracją rodziny. Perspektywa możliwości przez każdego własnej drogi kusi i może zatruwać atmosferę w rodzinie, ponieważ niknie oś, wokół której wszystko się kręciło. Starsze pokolenie z uwagi na chęć zachowania spójności rodziny może obawiać się takiego scenariusza i presji Juniorów.

Kolejną barierą powstrzymującą transakcje może być obawa przed zbędnością. Z jednej strony spieniężenie majątku pozwala im na bezczynność, ale z drugiej strony energia i ambicje są paliwem niezbędnym im do życia. Często nie znają życia zawodowego poza firmą rodzinną – nigdy nie sprawdzili się na rynku pracy. Mogą mieć problemy z adaptacją, uznaniem cudzego autorytetu.

Inną obawą może być zmiana pozycji w rodzinie. Senior przestaje być szefem młodszego pokolenia – jego ego cierpi, a młodzi nie potrafią niczego zrobić bez jego impulsu. Brakuje wehikułu, w którym dotychczasowe relacje mogłyby być kontynuowane – nieważne, czy były zdrowe czy nie.

Perspektywa transakcji to perspektywa zmian. Ujawniają się skryte dotychczas aspiracje – także krewnych i powinowatych. Nadchodzi moment, kiedy ich głos może być bardziej słyszalny niż zwykle. Nie będzie tak jak to było ustalone dotychczas. Perspektywa taka to może być otwarcie puszki Pandory i sprawy mogą wymknąć się spod kontroli.

Rodziny biznesowe są różne, tak jak różne są osobowości jej członków, ich doświadczenie życiowe, aktualny priorytet życiowy (zmieniający się w czasie). Wymienione przeze mnie obawy mogą wystąpić z różną intensywnością. Mogą też być uzupełnianie innymi. Rzecz w tym, że mimo, że jestem zwolennikiem próbowania planu sukcesji jako kontynuacji biznesu (tzw. Plan A), to mam świadomość, że faktycznie, czasami lepiej aktualny biznes spieniężyć i zacząć coś nowego. Jednak pokonanie wspomnianych obaw może być warunkiem doprowadzenia do transakcji jest stworzenie mechanizmów pozwalających na ich „skanalizowanie”, tym bardziej, że często obawy te mają racjonalne przesłanki a brakuje narzędzi ich pokonania.

Wyjściem z pata decyzyjnego może być zaangażowanie doradcy rodziny, którego rolą będzie:

  • Identyfikacja obaw i ich przyczyn,
  • Zaproponowanie struktury Ładu Rodzinnego dopasowanego do procesów decyzyjnych zarówno podczas przygotowywania transakcji, jak i PO NIEJ,
  • Współpraca doradcy rodziny z doradcami transakcyjnymi, aby przygotować ramy formalne transakcji w sposób odzwierciedlający postanowienia i mechanizmy Ładu Rodzinnego – np. umowy powiernicze, zakresy pełnomocnictw.

Transakcja nie powinna być początkiem końca rodziny biznesowej. W trakcie negocjowania i realizacji transakcji, a także po jej zakończeniu, członkowie rodziny, nawet ci nie biorący bezpośrednio w pracach nad nią, nie powinni mieć poczucia dyskomfortu, obniżenia poziomu ich bezpieczeństwa, ryzyka nadużycia zaufania lub niespełnienia ich słusznych a realnych aspiracji. Dlatego doradca rodziny oprócz roli współpracownika doradców transakcyjnych musi spoglądać w dalszej perspektywie czasowej i proponować rozwiązania umożliwiające korzystanie z owoców transakcji w celu dalszego rozwijania kapitału ludzkiego, finansowego i społecznego rodziny. Oprócz elementów Ładu Rodzinnego takich jak Konstytucja Rodzinna, która przekładać się może przykładowo na umowy małżeńskie, umowy inwestorskie, regulaminy korzystania ze wspólnych funduszy, potrzebny jest też instrument operacyjny – przy większych kwotach i potrzebach członków rodziny, warto pomyśleć o zaangażowaniu Family Office dla optymalnego zarządzania majątkiem rodziny i jej potrzebami po transakcji.

Zobacz również