PESEL w IFR

W środowisku firm rodzinnych zmiana pokoleniowa. Wybory do władz stowarzyszenia Inicjatywa Firm Rodzinnych (IFR) zaowocowały widoczną zmianą pokoleniową.  PESEL jest nieubłagany! Założyciele ustępują miejsca nowej generacji. Zmiana jest dość skokowa, choć nie tak dramatyczna jak zwykle przebiega to w samych firmach rodzinnych. Przyczyną łagodniejszego przebiegu sukcesji w IFR jest większa liczebność zarządzających, co „amortyzuje” szok pokoleniowy.

Prezesi IFR 2016

 

Porównałem statystyki wieku rocznikowego składu ustępującej (13 osób) i nowej kadencji (14). Okazało się, że w poprzedniej byłem prawie młodzieżą z moim wiekiem 53 lat. Młodsze były ode mnie tylko dwie osoby, a mediana lokowała się na wieku 60 lat. W nowej kadencji stałem się raptem seniorem ponieważ znalazłem się po „starszej stronie” mediany (51 lat) i młodszych ode mnie jest aż 7 osób, a starszych lub równych rocznikiem jedynie 6. Średnia wieku była prawie 58 lat, a obecnie to niespełna 50.

Zmiana sukcesyjna przebiega wręcz modelowo. Ustępujący Prezes prof. Andrzej J. Blikle został w Zarządzie w roli coacha nowej Prezes Ewy Sobkiewicz i odmłodzonego składu. Z pełnym prawem głosu ale na równych, a nie uprzywilejowanych prawach. Odmłodzony Zarząd musi więc działać na własne ryzyko, choć z życzliwym wsparciem starszego pokolenia. Warto zaznaczyć, że ciągłość zapewniona jest przez połowę członków Zarządu, którzy mają doświadczenie z poprzedniej kadencji. Dołączyło do nich trzech członków poprzednich zarządów, którzy pauzowali ostatnio, ale wrócili na pokład. Chcą zmian i wiedzą czym jest praca w Zarządzie.

Szczególne uznanie należy się tym członkom poprzedniego Zarządu, którzy zdecydowali się nie kandydować na następną kadencję. Umożliwili tym samym pchnięcie Stowarzyszenia na nowy etap rozwoju. A widać, że i pomysły i entuzjazm w składzie nowej kadencji są! Zanosi się na rozwój oparty na kontynuacji lecz nie bojącej się zmian.

W wieku 8 lat dzieci katolickie dopuszczane są do spowiedzi. Tradycja i doświadczenie uznały, że to wiek, w którym można już wymagać od dziecka, żeby rozróżniało dobre od złego. Wiedziało kiedy grzeszy. IFR ma już za sobą wiek nieświadomości, dziecięcej naiwności i bezgrzesznej świeżości. Pora wejść w wiek nastoletni – brania odpowiedzialności za siebie i za innych. Bolesnych nauk na własny rachunek, choć pod życzliwym okiem starszych.

Cenną i godną rozpowszechnienia także w innych dziedzinach życia publicznego jest rozważana idea powołania nieformalnej Rady „Mędrców lub Starszych” – ciała, na razie poza Statutem, do którego zapraszani byliby członkowie Zarządu poprzednich kadencji. Ich mandat wygasł, na sprawy patrzą z dystansem, ale ich doświadczenie nie powinno nam się zmarnować, o ile zechcą się nim podzielić z następcami. A ci będą potrafili je dobrze wykorzystać i przełożyć na bieżące działania. IFR powinna pokazać w praktyce jak wygląda współpraca międzypokoleniowa. Bo mimo wszystkich dzielących nas różnic, to tak jak w naszych firmach i rodzinach, mamy do przekazania sobie depozyt wartości i doświadczenia.

Jestem dobrej myśli i cieszę się z powołania mnie jako jednego z dwóch Wiceprezesów. Ten drugi, Jakub Skotniczny mógłby być moim synem! Co za różnorodność i wyzwanie!

Zobacz również