komponent rodzinny – zwiększa czy zmniejsza wartość biznesu?

Mam złą wiadomość – zwykle zmniejsza. Potencjalny inwestor widzi w firmie rodzinnej PRZYKŁADOWE czynniki zmniejszające wartość w porównaniu z firmami typu ‘korporacyjnego’:

  • nieprzejrzystość struktur i priorytetów decyzyjnych,
  • uzależnienie kultury i bieżącej praktyki zarządzania od kluczowej osoby lub grupy osób powiązanych rodzinnie i trudno usuwalnych z uwagi na powiązania właścicielskie
  • ryzyko ‘ulotnienia’ się know-how z odejściem kluczowych osób z rodziny,
  • polityka dywidendy jest często niejawna, część korzyści właścicielskich może być realizowana jako koszty firmy,
  • dane finansowe muszą być często korygowane o eliminację czynnika rodzinnego – nie wiadomo, więc jakie są faktyczne wyniki biznesowe, a tym samym jaka jest korzyść dla inwestorów.

Czy jednak mimo powyższych zastrzeżeń komponent rodzinny może pozytywnie wpłynąć na wartość firmy rodzinnej? Owszem, ale tylko wtedy, gdy wartości, jakie niesie w sobie rodzina biznesowa, mogą wzmocnić biznes na trwałe. Kiedy te wartości nadają się do transferu nie tylko między pokoleniami rodziny biznesowej ale są przyswajalne przez osoby spoza niej. W szczególności chodzi o wcale nie rzadkie sytuacje, kiedy rodzina biznesowa nie wychodzi całkiem z biznesu ale wpuszcza do niego inwestorów finansowych. Może to być zarówno finansowanie typu venture capital, jak i np. inwestorzy pozyskani drogą wprowadzenia firmy rodzinnej na giełdę. Ilościowo, warszawska giełda jest w dużej mierze reprezentowana przez firmy w istocie rodzinne, w których to rodziny biznesowe sprawują kontrolą a pozostali inwestorzy z racji rozproszenia mogą wpływać na zarządzanie głównie poprzez ‘głosowanie nogami’ i wycenę akcji przez rynek.

W takiej sytuacji rodzina biznesowa może pozytywnie wpływać na wycenę swojej firmy w następujących przykładowych obszarach:

  • Kultura pracy – coś czego nie da się wprost kupić na rynku, a tworzona i pielęgnowana przez lata przez rodzinnych ‘strażników wartości’ przenika do wszystkich pracowników firmy, tworzy unikalność funkcjonowania, w której trwałość wierzy inwestor,
  • Kapitał społeczny – znajomość właściwych ludzi w biznesie czy polityce, co ułatwia funkcjonowanie. Mimo awantur medialnych, świat biznesu jasno radzi sobie z oddzielaniem tego, co jest fair w relacjach z otoczeniem i pozwalających otwierać nazwiskiem właściwe drzwi a uszy na argumenty, od tego co jest zwykłą korupcją. A takie umiejętności inwestor dostrzega i ceni. Kupno ich osobno – tj. bez firmy i osób z nią związanych, jeśli obecność i reputacja budowane były przez dziesięciolecia, też nie jest proste. Inwestor woli kupić je w ‘pakiecie’. Natomiast rodzina biznesowa musi wówczas być lojalna nie tylko wobec siebie ale i również i inwestorów – to nie zawsze jest łatwe!
  • Kontynuacja obecności rodziny założycieli nawet jako udziałowców mniejszościowych może być pozytywnym sygnałem od nowego inwestora, mówiącym o stabilizacji, zgodzie z wartościami, które przejął i przewidywalności przyszłości.

Jak widać, wyjście z biznesu rodzinnego poprzez sprzedaż inwestorom nie jest proste i zwykle obarczone jest ryzykiem dyskonta od wartości godziwej z powodu komponentu rodzinnego. Stąd mimo dominującej tendencji na rynku a zmierzającej ku transakcji i upłynnieniu biznesu, zawsze przestrzegam, że lepiej jest zmierzyć się z rozpatrzeniem wykonalności wariantu kontynuacji. Wymaga to więcej wysiłku, cierpliwości i znoszenia niedogodności restrukturyzacji – ale tylko wówczas można zniwelować negatywny wpływ komponentu rodzinnego na wartość firmy albo wręcz obrócić go na atut!

Zobacz również