Powinna napędzać wizja – bo to ona kształtuje działania i cele rodziny podczas udanej sukcesji. Niestety moje doświadczenie podpowiada, że najczęściej to właśnie konflikt nadaje dynamikę sukcesji. Dlaczego tak się dzieje?
Po pierwsze: konflikt wywołać może każdy o byle co! Więc statystycznie konflikt łatwiej napotkać. Do wizji potrzeba trochę mądrości. Do konfliktu wcale nie! A mądrość jest rzadka i w cenie.
Po drugie: wizję trzeba mieć, żeby była ona motorem sukcesji. Często problemem udanej sukcesji czy jej skutecznego planowania jest właśnie brak jej wizji. I tu nie chodzi o jedynie o dzielenie majątku, ale przede wszystkim o: przekazanie władzy, umiejętności podejmowania trafnych decyzji i przywództwa umożliwiającego realizację wizji (jeśli jest). Wiele firm nie nadaje się do sukcesji z powodu braku wizji. Dokąd i dlaczego ma iść następne pokolenie. Czy siłą bezwładu ma toczyć dalej wózek po rodzicach? Jak długo rynek na to pozwoli i dlaczego?
Po trzecie: jeśli już jest wizja, to ona często też bywa przyczyną konfliktu – między pokoleniami i często wewnątrz pokoleń (rodzeństwo i ich małżonkowie). Jeśli konflikt o wizję służy biznesowi, to warto się z nim zmierzyć, aby stworzyć nową wartość i w toku sporu ugruntować przekonanie o słuszności wizji.
Aby wizja , a nie konflikt, była siłą napędową biznesu rodzinnego trzeba wcześnie ją tworzyć, pielęgnować i modyfikować wraz z dorastającym pokoleniem. Wizja firmy i rodziny a także wartości, na których się ta wizja opiera nie powinny być przypadkowe. Powinny być wzmacniane osobistym postępowaniem – „wyniesione z domu”. Biznes przetrwa jeśli rodzice będą się dzielić z dziećmi nie majątkiem a wartościami. Majątek można stracić, ale zasób odpowiednich wartości pozwoli rodzinie przetrwać i odbudować majątek.
Spisane zasady w postacie np. konstytucji rodzinnej oraz ich stosowanie w ramach praktyki ładu rodzinnego umożliwiają wypracowywanie i transfer wizji oraz wartości od pokolenia założycieli, do ich potomków i do małżonków wchodzących do rodziny. Wtedy jest szansa, że to wizja będzie rządzić sukcesją a nie konflikty.